WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO W BRWINOWIE
|| LICZNIK:
Aktualne wiadomości

16.11.2010

Wycieczka w Góry Stołowe

W dniach 26-29 październik 2010r. odbyła się wycieczka w Góry Stołowe. Opiekunami były: pani Beata Dziemińska- Skowron, pani Maria Paczkowska i pani dyrektor Katarzyna Baczyńska. Zbiórkę zaplanowano o godzinie 7:00 przed szkołą. Wyruszyliśmy w drogę o 7:20. Na początku większość osób zasnęło. Do Wrocławia dojechaliśmy o godzinie 12:00. Z przewodnikiem przeszliśmy trasą wokół Starego Miasta. Zwiedziliśmy między innymi, Plac Solny, Kościół św. Marii Magdaleny, Kurzy Targ oraz Ostrów Tumski, który jest sercem Wrocławia i najstarszą zamieszkaną częścią miasta z perła architektury sakralnej, Katedrą św. Jana Chrzciciela. Przewodnik oprowadzający nas po Wrocławiu zdradził nam pewną tradycję związaną z mostem Tumskim. Zakochani przyjeżdżają tam, żeby zawiesić swoją kłódkę z imionami, po czym kluczyk wyrzucają do rzeki, by ich miłość trwała wiecznie. Dojechaliśmy przed 21:00 do ośrodka "Mieszka T', który znajduje się w Zieleńcu, gdzie zjedliśmy obiadokolację. Po posiłku wszyscy rozeszli się do pokoi. Dnia drugiego śniadanie odbyło się o godzinie 8:15. Po jedzeniu wyruszyliśmy na zwiedzanie. Tego dnia weszliśmy na najwyższy wierzchołek Gór Stołowych, "Szczeliniec", mierzący 919m nad poziomem morza. Droga na niego była złożona z 664 kamiennych stopni. Wykonane one zostały pod koniec XVIII wieku przez sołtysa Karłowa. Wędrowaliśmy labiryntem "Błędnych Skałek". Odwiedziliśmy również kaplicę czaszek w Czermnej. To unikatowe dzieło kultury religijnej. Jej ściany wyłożono prawdziwymi, ludzkimi szczątkami. Na ścianach znajduje się 3tysiące czaszek, reszta (21tysięcy) schowana jest w krypcie pod kaplicą. Do ośrodka wróciliśmy po godzinie 19:00. Po obiadokolacji odbyło się ognisko. Po, którym wszyscy rozeszli się do pokoi. W czwartek musieliśmy wstać wczesnym rankiem, gdyż wyjazd do Pragi przewidziany był na godzinę 7:00. Każdy po nieprzespanej nocy spał pod czas jazdy. Dojechaliśmy na miejsce o godzinie 12:00. Zwiedzanie zaczęliśmy od obejrzenia Zamku Królewskiego z zewnątrz. Później poszliśmy na Hradczany, żeby zobaczyć odprawę warty. W programie wycieczki mieliśmy przewidziane zwiedzanie: Katedry św. Wita, Złotej Uliczki, Mostu Karola, Kościoła Marii Panny przed Tynem, przejście na Stare Miasto, wędrówka Drogą Królewską na Rynek Starego Miasta oraz Plac Wacława, który jest bardzo ważnym miejscem dla Prażan i historii Czech. Po zwiedzaniu mieliśmy czas wolny. O 18:00 wyruszyliśmy z Pragi. Gdy dojechaliśmy, zjedliśmy obiadokolację, po której wszyscy udali się do swoich pokoi, żeby spakować walizki. Ostatniego dnia wycieczki po zjedzeniu śniadania, wyruszyliśmy na zwiedzanie Kłodzka. Przeszliśmy Starym Miastem, gdzie zobaczyliśmy Ratusz, Kolumnę Maryjną, most św. Jana oraz zabytkowe kamieniczki. Po zwiedzaniu Kłodzka ruszyliśmy w stronę autokaru. W trakcie jazdy pan przewodnik opowiadał nam jeszcze o kilku ciekawych miejscach, które mijaliśmy po drodze. W drodze do domu obejrzeliśmy kilka filmów, niektórzy odsypiali trzy nieprzespane noce. Dość często były postoje, dlatego nasz powrót, który był przewidziany na godzinę 19:30, przedłużył się i dojechaliśmy ok. godziny 22:00. Wycieczka była bardzo udana.
Martyna Pieńkowska, Karolina Kołodziejska KI. Ib


08.11.2010

Święto Niepodległości

Apele z okazji 11 listopada kojarzone są raczej z nudnym ,,gadaniem" na temat wojny, zaborów i cierpienia. Tegoroczny apel był jednak nietuzinkowy, choć nie zabrakło wspomnień wojennych. Tradycyjnie towarzyszył nam w tej uroczystości Pan Zdzisław Krawczyk - prezes brwinowskiego Towarzystwa Przyjaciół Armii Krajowej, który we współpracy z Panią Anną Pancer przygotował dla nas prezentację dotyczącą bitwy pod Brwinowem i 28. Dywizji Piechoty. W przedstawieniu prezentacji pomógł uczeń klasy IIIb Grzegorz Olczak. Część artystyczna przygotowana przez klasę IIIa pod kierunkiem Pani Marii Sobieraj oraz Pani Anny Pancer była dość nietypowym, ale jednocześnie dobrym sposobem przypomnienia nam wydarzeń związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 r. Oprawę muzyczną zapewnił nam szkolny Zespół Wokalny pod kierunkiem pani dyrygent Zuzanny Kuźniak. Program sprawił, że choć przez chwilę pomyśleliśmy o tamtych wydarzeniach.
Małgorzata Goraj, Karolina Strębska kl. Ia


25.10.2010

Prawda o powojennej Polsce - wrażenia ze szkolnej wycieczki do IPNu

Polacy po zakończeniu II Wojny Światowej wierzyli ze wreszcie skończył się terror wojennej zawieruchy, że mogą zacząć żyć własnym życiem. Jednak okazało, że władze komunistycznej Polski zgotują Polakom, a w szczególności bohaterom wojennym prawdziwe piekło. Zamiast kreować ich na przykład dla młodych Polaków, jak powinno się walczyć za kraj, z jakim oddaniem postępować, zostali oni niejednokrotnie zepchnięci na margines, byli oczerniani, niszczeni w oczach ludzi oraz stosowano na nich wszelkie możliwe metody infiltracji. Jednak to nie było najgorsze istniał również środek bardziej "humanitarny" zdaniem władzy komunistycznej. Mianowicie pod pozorem przesłuchań byli AK'owcy, członkowie szarych szeregów byli zatrzymywani "tymczasowo w aresztach" gdzie zmuszano ich do przyznania się do "wyssanych z palca" oskarżeń. Głównym powodem zatrzymań była domniemana walka z ustrojem. Często kończyło się na tym, że po wielodniowych przesłuchaniach ludzie umierali z wycieńczenia, bądź odniesionych ran. Tak też było w przypadku jednego z bohaterów "Kamieni na szaniec", jednego z wielu bohaterów Powstania Warszawskiego Jana "Anody" Rodowicza, którego życiorys mogliśmy poznać podczas wykładu oraz projekcji filmu "Pseudonim Anoda" w Instytucie Pamięci Narodowej. Cały dramat "Anody" rozpoczął się w 1948r w Wigilie Bożego Narodzenia, kiedy to komunistyczna "bezpieka" wtargnęła do domu Rodowiczów, dokonała przeszukania mieszkania oraz zabrała Jana Rodowicza na przesłuchanie, z którego miał niebawem wrócić. Jednak "Anoda" już nie wrócił. Po dwóch tygodniach przesłuchań oraz tortur już nie żył. Oprawcy Jana próbowali wmówić rodzinie, że popełnił on samobójstwo, gdy podczas próby ucieczki, skacząc z okna próbował się przedostać do ambasady Wielkiej Brytanii. Szczęśliwym zrządzeniem losy "bezpieka" pozostawiła ciało Rodowicza u lekarza, który znał rodzinę "Anody" i ten po dokonaniu nielegalnej obdukcji stwierdził, iż został on skatowany na śmierć. Obrażenia, które stwierdził u Rodowicza były zgoła inne niż u osoby, która wyskoczyła z okna, gdyż nie miał on żadnych złamań kończyn. Miał natomiast połamane żebra, zmiażdżoną klatkę piersiową oraz jamę brzuszną, która wyglądała tak jakby, ktoś skakał mu po klatce piersiowej butami. Historia aresztowania, jak i śmierci porucznika Jana Rodowicza bohatera, żołnierza batalionu "Zośka" oraz AK po dziś dzień nie została do końca wyjaśniona i pewnie nigdy nie zostanie, choć miejmy nadzieję ze będzie inaczej. Jak widać powojenna Polska wcale nie była rajem dla Polaków. Mimo tego że działa umilkły, zaprzestano walk władza komunistyczna prowadziła własną cichą wojnę. Wyniszczyła na wiele sposobów elitę, która walczyła o wolność Polaków uważając ich za zagrożenie dla państwa. Ci jednak po wojennej zawierusze chcieli jedynie przeżyć spokojnie życie, na co zasługiwali, jednak to ludzie, o których wolność walczyli zgotowali im los najgorszy z możliwych.
Jacek Brzeziński

16.10.2010

"Wybór" w naszej szkole

Dnia 16 listopada 2010 roku w naszej szkole odbyło się premierowe przedstawienie pt. "Wybór". Wystawione zostało przez grupę młodzieży z Ośrodka Pomocy Rodzinom pod kierownictwem Pana Ryszarda Rybki. Udział w nim brało kilkoro uczniów naszej szkoły: Dorota Rzekęć, Dominik Kopaszewski, Grzegorz Olczak, Adrian Białobrzeski oraz absolwenci naszej szkoły: Łukasz Stegienko i Jacek Zagajewski, uczniowie spoza naszej szkoły: Wiktoria Wileńska oraz Tomasz Targaszewski, jak również pracownik Ośrodka: Pani Barbara Korytkowska. Niektórzy wchodząc na aulę mieli niezadowoloną minę, ponieważ apel często kojarzy się z nudą, nudą i jeszcze raz nudą. Jednak wraz z rozpoczęciem spektaklu widownia nagle się zaciekawiła. Może to dlatego, że tematyka jest nam dość znana? W końcu chcąc, nie chcąc narkotyki, zastraszanie i problemy w domu dotyczą większości z nas, bądź naszych znajomych. Moim zdaniem "młodzi aktorzy" wcielając się w swoje role idealnie oddali atmosferę sytuacji. Dzięki temu udało im się nas zaciekawić, a to naprawdę niełatwe zadanie zwrócić uwagę tylu młodych ludzi. Ich zadaniem było przypomnienie widzom, że z żadnym problemem nigdy nie zostajemy sami. Wystarczy tylko zebrać w sobie odwagę i podjąć słuszną decyzję. Wydaje mi się, że zadanie wykonali celująco, ponieważ na koniec usłyszeli aplauz braw.
Patrycja Owczarska kl. 2b

16.10.2010

Zjedzmy liście bzu

Kiedy na scenę wkracza profesor jedni z nas próbują ratować się przed nudnym wykładem zakładając słuchawki, lub po prostu śpią. Ale nie tym razem. Z profesor Alicją Zobel żaden wykład nie jest nudny. Czy wiedzieliście może, że mleko UHT jest rakotwórcze? Podczas przegotowywania w 200*C niszczone są, co prawda wszystkie bakterie, jednak po otworzeniu mleka i tak dostają się do niego te, które są w powietrzu. Oprócz tego ma ono w swoim składzie chemicznym akryl amidy, które powstają właśnie w wyniku podgrzania mleka do tak dużej temperatury. Związki te są również stosowane w farbach, którymi malujemy nasze ściany. Liście czarnego bzu są jadalne? Oczywiście, że tak. Niektórzy z moich kolegów mieli okazję nawet je degustować. Jeśli jedliście kiedyś lody o nazwie "kolorki" to będziecie wiedzieć, o co mi chodzi, jeśli powiem, że zieleń zapanowała w naszej szkole. Jednym smakowały, drugim nie. Sprawa gustu. Wielu z nas usłyszało również o zaskakującej właściwości lnu. Nie żadnych korzonków, czy czegoś w tym stylu, a ziarenek. Poza tym len ma więcej kwasów Omega 3 niż dla przykładu ryba, którą wszyscy karzą nam jeść. Czemu więc nikt nie mówi o lnie? Bo bardziej opłaca się kupić rybę, droższą od lnu. Wniosek? Sprzedawcy reklamują to, co przyniesie im większe zyski. Tego i jeszcze więcej dowiedzieliśmy się w maju. Natomiast 16-tego września Pani Zobel odwiedziła nas ponownie. Tym razem opowiadała nam o swoim życiu. Uświadomiła nam, że wszystko, czego chcemy dokonać, zależy tylko od nas. Najważniejsze, aby się nie poddawać, być sprytnym, upartym i znać język angielski. Znajomość angielskiego jest bardzo ważna, ponieważ jest to język międzynarodowy. Jeśli chcemy osiągnąć coś więcej, musimy się go nauczyć, aby móc porozumiewać się z innymi ludźmi. Jeśli zaciekawił was ten wpis zapraszam na stronę www.radiozyrardow.pl gdzie będziecie mogli poczytać o tym, oraz o innych ciekawostkach związanych z naszym jedzeniem. Niedługo na stronie internetowej naszej szkoły ukażą się również artykuły na te tematy. A już teraz na górnym korytarzu przed pracownią chemiczną, znajdziecie gazetkę, na której będę umieszczać co miesiąc nowe zagadnienia związane z naszym ciałem.
Zapraszam Serdecznie Paulina Wakuła kl. 2b

15.10.2010

Twórcze podejście do tematu..., czyli III Festiwal Jana Pawła II

Śpiewam jak niektórzy z Was wiedzą w chórze naszej szkoły. Ostatnio w Żółwinie dnia 15 października, oczywiście 2010 roku mieliśmy okazję wystąpić na Festiwalu Myśli i Słowa Jana Pawła II. Występowaliśmy, jako jedni z pierwszych. Fortepian został już nastrojony, kolejność, w jakiej mieliśmy wychodzić ustalona, przygotowanie teoretycznie dobre. Ale czy daliśmy z siebie 100% śpiewając te trzy krótkie, a zarazem niekończące się utwory dla kogoś, kto stoi przed tłumem wpatrujących się w niego ludzi. Uważam, że nie. Mogliśmy dać z siebie więcej, mimo że słyszałam wiele głosów mówiących jak fenomenalnie śpiewaliśmy. Nie martwię się o to, że było źle, ponieważ daliśmy z siebie wiele, ale nie wystarczająco. Myślę jednak, że będzie to zagadką dla innych. Dlaczego? Proste, skoro nie daliśmy z siebie wszystkiego to jak będziemy śpiewać, kiedy wyciśniemy z siebie ostatnie soki?
Paulina Wakuła kl 2b

14.10.2010

Ślubowanie klas I i Dzień Edukacji




05.10.2010

"Nowe horyzonty edukacji filmowej"

5 października 2010 roku klasa 2A po trzech lekcjach pojechała pociągiem do Warszawy, do kina Muranów, na prelekcję w ramach projektu "Nowe horyzonty edukacji filmowej". Droga minęła niespodziewanie szybko, mimo trwającego remontu na torach. Gdy dojechaliśmy na miejsce mieliśmy jeszcze pół godziny czasu wolnego, który spędziliśmy zwiedzając najbliższą okolicę lub wypoczywając przy fontannie przed kinem. Gdy o 12:30 wszyscy znaleźli się na sali, zaczął się bardzo ciekawy wykład o Internecie, bez którego w dzisiejszym świecie nikt już nie potrafi żyć i o filmie, który mieliśmy obejrzeć - "Kultura Remiksu" Bretta Gaylora. Dotyczył on wojny, której polem walki jest Internet. Jej uczestnikami są zwolennicy praw autorskich(copyright) i ich przeciwnicy(copyleft), którzy są za swobodnym udostępnianiem treści intelektualnych tworzących kulturę w dzisiejszym świecie. Autor, jako przykład, podał działalność Girl Talk'a, który miksuje i przerabia muzykę, nie zwracając uwagi na prawa autorskie. Wycieczkę uznaliśmy za udaną i już nie możemy doczekać się przyszłego miesiąca i kolejnego filmu.
Magda Łapczyńska, klasa 2A

[4]
strona: [1] [2] [3] [4] [5]
Wyświetl większą mapę
© 2011 Liceum Ogólnokształcące w Brwinowie