Opcja wybrana: Tw/Rozne/wilk Oficjalna Strona Liceum Ogólnokszta³c±cego w Brwinowie
WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ LICEUM OGÓLNOKSZTA£C¡CEGO W BRWINOWIE
|| LICZNIK:
Wilk i Ania - Pawe³ Remez klasa II B

Czê¶æ I

Dawno, dawno temu, gdy ¶wiat by³ jeszcze czarno bia³y...

Na ziemi pojawi³a siê ma³a Anka z koszyczkiem i biegn±c przez wielkie czarno bia³e pole rozrzuca³ kwiatki ¶piewaj±c "chod¼ pomaluj mój ¶wiat...". Wtedy zza równie czarno bia³ego co pole krzaczka wyskoczy³ czarny wilk i powiedzia³ "Stój!" Ale Ania siê nie zatrzyma³a i stratowa³a biednego wilka... Wilk zacz±³ strasznie jêczeæ z bólu i zwróci³o to uwagê ma³ej Ani. Podesz³a wiêc do niego, kopnê³a w? W kolano i powiedzia³a "Cicho, bo zwierz±tki straszysz!" ale wilk jêcza³ dalej! Ania kopnê³a go ponownie, podrapa³a jeszcze i posz³a dalej.

 

Nazajutrz wilk postanowi³ przygotowaæ ob³awê na domek ma³ej Ani. Upora³ siê z wieloma trudami zwi±zanymi z przygotowaniem takiej akcji poza jednym. Ania nie mia³a domu. Wilk po kilku godzinach kombinowani postanowi³  koñcu zbudowaæ dom, nastêpnie przebraæ siê za agent nieruchomo¶ci i sprzedaæ jej go po bardzo atrakcyjnej cenie.

    Jak powiedzia³ tak zrobi³. Zgodnie z planem budowy i tylko trzy miesiêcznym opó¼nieniem budowa³ ma³± chatkê i za³o¿ywszy garnitur poszed³ do niej by go jej opchn±æ.

Ania posz³a z wilkiem by obejrzeæ domek jednak nie kupi³a go. Powód by³ prosty. Ania opiekowa³a siê swoj± czarno bia³± mam± i ca³e dnie spêdza³a poza domem w poszukiwaniu magicznych kredek z Marsa, które przywróci³yby jej kolory. Dom by³ jej zatem niepotrzebny, zgodzi³a siê jednak kupiæ ma³y le¶ny sk³adzik, w którym mog³aby sk³adowaæ zebrane ju¿ kredki. Wilk ucieszy³ siê i obieca³ znale¼æ dla Ani piêkn± kanciapkê na le¶nej polanie, nastêpnie po¿egna³ siê, wzi±³ m³otek, gwo¼dzie, deski i poszed³ zbudowaæ kolejn± chatkê.

Zima nasta³, wilk wci±¿ budowa³. Nie wypali³ mu pomys³ z chatk± drewnian± - dach przecieka³, nie wyszed³ mu pomys³ z blach± - zimno by³o. W koñcu postanowi³ postawiæ domek z cegie³. Obliczy³, ¿e zdobycie materia³ów, przygotowanie siê do budowy i w koñcu zmontowanie ca³ej budowli zajmie mu zaledwie 3 lata i 5 miesiêcy. Przy okazji w po³owie tego czasu przy szosie przed lasem stan±æ mia³ hipermarket "Czarnu¶" zatem lokalizacja chatki dla Ani by³aby ¶wietna!

     Wilk wróci³ do Ani po 4 latach i 2 miesi±cach ze wspania³± nowin± - domek ju¿ na ni± czeka³! Zapuka³ wiêc do br±zowych drzwi czerwonego domku mamy Ani. Otworzy³a mu Ania w zielonym sweterku, poprowadzi³a po granatowym dywanie i posadzi³a na pomarañczowej kanapie, po czym oznajmi³a "Wilku. Doceniam twój trud jednak zd±¿y³am ju¿ znale¼æ moje kredki. Przechowywa³am je pod ³ó¿kiem, i gdy mia³am ju¿ wszystkie kolory pomalowa³am ¶wiat. Nie potrzebujê ju¿ twojej chatki." Wilk w swojej wielkiej desperacji zabra³ Ani koszyczek, wybieg³ na czarno bia³± polankê i zacz±³ ¶piewaæ "chod¼, pomaluj mój ¶wiat..."...

 

Koniec.

 

To pope³ni³em ja, Pawcio.

 

Czê¶æ II

 

Mniej dawno temu, gdy ¶wiat by³ niebiesko-¿ó³ty, pomalowany przez Aniê...

 

Pewien z nikim nie kojarz±cy siê wilk przemawia³ do swoich pobratymców "Mia³em sen! A w tym ¶nie, ¶wiat mia³ wiêcej kolorów ni¿ tylko niebieski i ¿ó³ty! W tym ¶nie! W tym ¶nie wszyscy byli równi, a króliki nie by³y ma³e i wredne! Wtedy obudzi³em siê, spojrza³em przez ¿ó³te okno na niebiesk± trawê, wypi³em niebiesk± kawê z ¿ó³tego kubeczka, wyszed³em przed niebieski dom i... i odetchn±³em mym jedynym bezbarwnym przyjacielem - powietrzem. Mam plan bracia! Mam plan!" - Tutaj wilk wyci±gn±³ mapê satelitarn± ma³ego domku i ponownie zacz±³ mówiæ - "Oto przed wami mapa satelitarna domku ma³ej Ani. Od informatorów wiem, ¿e ma ona tam br±zowe drzwi! I zielone sweterki!! Musimy zinfiltrowaæ ten budynek, dowiedzieæ siê sk±d Ania ma kolorowe kredki, wykra¶æ je i rozpocz±æ akcjê przywracania dzieciom kolorów pod kryptonimem "dziewczyny lubi± br±z"! Wilki zaczê³y klaskaæ, a zadowolony z siebie mówca siad³ na niebieskim tronie i za³o¿y³ ¿ó³t± koronê. Wtedy oklaski ucich³y i w sali da³o siê s³yszeæ wiele szeptów które przerwa³ w koñcu jeden krzyk ze ¶rodka t³umu "Stary! Przeginasz!!". Wilk zsiad³ wtedy z tronu, od³o¿y³ koronê, z³apa³ oparty o ¶cianê kilof i zakrzykn±³: "Plan "A"! Podkop!" T³um na raz zacz±³ zabieraæ ze sk³adzika kilofy i kaski i wyruszy³ by podkopaæ siê pod dom ma³ej Ani.

Po piêciu minutach wilki by³y ju¿ n miejscu - 100 metrów od domu Ani, za jeziorkiem i paroma drzewkami. Wilk przywódca przedstawi³ im dok³adne szczegó³y swojego planu i razem zaczêli kopaæ pod odpowiednim k±tem, tak, ¿eby po przej¶ciu 100 metrów byæ dok³adnie pod kuchni± Ani. Wilki kopa³y tak przez 20 minut i wkopa³y siê na rekordow± g³êboko¶æ pó³tora metra gdy natknê³y siê na pierwsz± przeszkodê - korzenie. Wilk przywódca po naradzie ze swoimi najbardziej zaufanymi pomocnikami postanowi³ nie przerywaæ prac, kaza³ wyci±æ wszystkie korzenie jakie stoj± wilkom na drodze. Kilof niestety nie by³ odpowiednio wyprofilowany i przecinanie nim korzeni by³o mocno utrudnione. Z tego powodu wilk przywódca zarz±dzi³ przerwanie prac tego dnia, powrót do bazy, odpoczynek i przygotowanie odpowiednich narzêdzi.

Jeszcze tego samego wieczora ko³o wykopanej przez wilki dziury przechodzi³ stary drwal. Zobaczy³ on otwór i uzna³, ¿e jest idealny.......

Wilki powróci³y nazajutrz w miejsce pracy i ze strachem odkry³y, ¿e tak, gdzie jeszcze wczoraj by³o wej¶cie do ich tunelu dzi¶ stoi.... wychodek!! Na dodatek drzwi zamkniête by³y na k³ódkê i nigdzie nie by³o widaæ kluczyka! Wilki wkurzy³y siê, jednak nie zamierza³y zaprzestaæ prac. Z³apa³y ponownie kilofy (I przygotowane szpadle!) i ponownie zaczê³y kopaæ. Rozpoznanie dnia wczorajszego przynios³o wspania³e skutki, wilki zna³y ju¿ grunt i tym razem dokopanie siê do korzeni zajê³o im tylko 15 minut. Z³apa³y tedy szpadle i zaczê³y ci±æ, rwaæ, wyrywaæ i wycinaæ! A gdy ju¿ z nimi skoñczy³y kopa³y dalej, i dalej. Drugi dzieñ prac siê skoñczy³, wilki by³ ju¿ 3 metry pod ziemi± i 70 metrów od domu Ani, zabra³y wtedy narzêdzia, powróci³y do domu zostawiwszy jednak do pilnowania tunelu paru swoich pobratymców.

Noc by³a ciemna, jedynie ksiê¿yc o¶wietla³ le¶ne polany i czubki drzew. Wilki pilnuj±ce przysypiaæ poczê³y gdy szelest jaki¶ ich zmys³y pobudzi³. Jeden z wilków wyjrza³ z tunelu i ujrza³ starego drwala ¶cinaj±cego jedno z przeszkadzaj±cych wcze¶niej drzew. Obserwowa³ go d³ugo, a¿ w koñcu drwal skoñczy³, zwali³ drzewo... prosto na ³eb wilkowi... i poszed³ odetchn±æ w swoim ma³ym, drewnianym wychodku. Wilk pozbiera³ siê jako¶, wygrzeba³ siê, otrzepa³ z ziemi i w ramach odwetu podbieg³ do kibelka po czym zatrzasn±³ k³ódkê. Reszta nocy minê³a spokojnie nie licz±c wrzasków w¶ciek³ego, ale i przera¿onego starego drwala...

Nast±pi³ dzieñ trzeci. Wilki kontynuowa³y prace, mia³y te¿ nowe narzêdzie  postaci siekiery drwala. Kopa³y od rana, s³oñce przesuwa³o siê po niebosk³onie a¿ w tunelu dobieg³ g³os jednego z kopaczy "Woda! Woda!!". Wilk przywódca, speszony tym wydarzeniem wbieg³ do tunelu i kieruj±c siê na jego koniec rozmy¶la³. Czy to do rury siê dokopali, czy mo¿e nurt podziemny jaki¶? Dobieg³ do koñca, z³apa³ kilof, odsun±æ siê wszystkim kaza³ i kopa³, kopa³ by sprawdziæ co za niebezpieczeñstwo na niego pod ziemi± czyha. Woda wylewa³a siê przez otwory w ziemi z coraz wiêksz± si³±, a¿ w koñcu wilk poj±³ co robi i kolejne zarz±dzenie wyda³. "Zmywaaamy siêêêêê!!!!"

Wilki w zorganizowanym odwrocie zaczê³y opuszczaæ tunel, gdy przez szczeliny na jego koñcu poczê³a wydostawaæ siê woda. Ostatni wilk wylaz³ na powierzchniê i w tym momencie ostatnie g³azy pod ziemi± siê osunê³y i woda zala³a ca³y wykop zamieniaj±c go w wielkie, podziemne bagno. Wilk przywódca usia³ przy swoim stole, odetchn±³ g³êboko i zacz±³ studiowaæ mapê budowy. Je¼dzi³ pazurem po wytyczonej trasie i ci±gle nie wierzy³ jak to siê sta³o, ¿e narysowana przez niego, wykropkowana droga biegnie przez sam ¶rodek jeziora...

Dzieñ siê skoñczy³, pracownicy zatkali starym wychodkiem zalane wej¶cie do tunelu i poszli do domu, a wilk przywódca siedzia³ dalej nad map±, ¶wiec±c sobie w nocy oczami i wci±¿ siê zastanawia³ jak to siê mog³o staæ...

Gdy wilki

 

Czê¶æ III

 

Nie tak dawno temu w ¶rednio odleg³ej galaktyce...

Na zebraniu rady Yeti (czyt. Jetaj) wilki opracowywa³y kolejny straszny plan zaw³adniêcia ¿ó³to-niebieskim ¶wiatem wokó³ nich. Plany snu³y ró¿ne, raz bardziej, raz mniej udane, jednak na wszystkie pomys³y przywódca wilczy jedn± mia³ odpowied¼. Robi³ wielkie oczy, szczerzy³ k³y po czym wystawia³ jêzyk i zaczyna³ siê drapaæ praw±, tyln± ³ap± za lewym uchem... Tak, przykre s± skutki obcowania z psychopatyczn± Ani± z s±siedztwa....

-         Mam pomys³!

Krzykn±³ w koñcu jeden z wilków.

-         Podrzucimy Ani pluskwê!

-         Ale pluskwy s± ma³e, my¶licie, ¿e j± znajdzie?

-         A jak j± bêdzie karmiæ?

-         A co z ni± zrobi jak uro¶nie i zacznie pchaæ siê do ³ó¿ka?

Wilki zaczê³y zadawaæ dziesi±tki trudnych pytañ.

-         Nie rozumiecie. Pod³o¿ymy jej pods³uch! Bêdziemy wiedzieæ o wszystkim co siê u niej dzieje, dowiemy siê kiedy wychodzi z domu, na jak d³ugo, czy wraca sama czy z kim¶. A gdy przyjdzie odpowiedni moment wejdziemy do jej domu i ukradniemy te kredki!

-         No.... Ale jak pod³o¿ymy jej ten pods³uch?

-         Pomo¿e nam w tym nasz przyjaciel, wilk! Tak, nasz przywódca! Sami widzicie, ¿e w stanie jest okropnym, kto¶ musi siê nim zaopiekowaæ, a Ania darzy go nawet sympati±. Wmontujemy mu pods³uch pod skórê i podstawimy Ani pod drzwi.

Wilki ucieszy³y siê niezmiernie i zgodnym chórem zdecydowa³y pos³aæ wilka jako pods³uch. Dnia nastêpnego zwo³ane zosta³o kolejne zebranie, na którym nowy wilczy przywódca przedstawi³ wszystkim specjalne oprzyrz±dowanie do pods³uchu. Pokaza³ nawet jak dzia³! Jeden z wilków wzi±³ mikrofon, poszed³ na drugi koniec pokoju, zacz±³ do niego szeptaæ... i wilk przewodnicz±cy s³ysza³ w swoim ma³ym g³o¶niczku jego g³os! Plan by³ wiêc ju¿ w po³owie wykonany.

      Drugim punktem programu by³o wmontowanie wilkowi tego mikrofonu pod skórê. Wybrali fragment na brzuchu, gdy¿ wilk czêsto wylegiwa³ siê na plecach. Operacja przesz³a pomy¶lnie, wilk straci³ tylko trzydzie¶ci centymetrów kwadratowych sier¶ci, a szwów prawie nie by³o widaæ. Uznano, ¿e nie mo¿na czekaæ, a¿ wszystko siê zagoi i naklejono wilkowi na brzuchu peruczkê. Gdyby sier¶æ odros³a, tupecik odpad³ by i Ania uzna³a by, ¿e wilk po prostu linieje.

     Nazajutrz wilki za³adowa³y jeszcze oniemia³ego przez znieczulenie wilka do ma³ego, wiklinowego koszyka i podrzuci³y go pod dom Ani. Schowa³y siê nastêpnie w krzakach i w³±czy³y pods³uch.

      Wilk ockn±³ siê zanim Ania ujrza³a go przed domem, wsta³ wiêc i skierowa³ siê w najbli¿sze krzaczki aby pozwoliæ wydostaæ siê z jego organizmu wczorajszemu dniu. Tymczasem schowane obok wilki za³o¿y³y s³uchawki i nas³uchiwa³y:

-         Cii, s³yszycie? Rusza siê!

-         Tak, tak, s³yszê wyra¼nie. Idzie dok±d¶, my¶licie, ¿e jest ju¿ w domu?

-         Tak, s±dzê, ¿e.... hm? Co to za d¼wiêk?

-         Nie wiem, co¶ jakby wylewanie wody z wiadra? Uu... Co tak cuchnie?

Wilki obejrza³y siê i zobaczy³y wilka ocieraj±cego pysk z wczorajszego obiadu.

-         A mówi³em ¿eby zrobiæ mu operacjê na pustym ¿o³±dek!

-         Dobra, cicho, pakujemy go do koszyka i nas³uchujemy alej.

Biedny "pluskwiak" ponownie zosta³ wci¶niêty do koszyka wiklinowego, jednak tym razem przy okazji pobytu w okolicy drzwi wilczy komandosi zadzwonili do nich i szybko schowali siê za drzewami...

-         Jaki s³odki!!

Us³ysza³y nagle w s³uchawkach wilki

-         Jaki s³ita¶ny! Czekaj piesku, idê po ciebie!

Drzwi po chwili otworzy³y siê i ma³a Ania porwa³a koszyk wraz z wilkiem do domu.

-         Doskonale! - Powiedzia³ wilk pods³uchiwacz - Teraz dowiemy siê wszystkiego!

Niestety Ania po³o¿y³a Wilczka spaæ i posz³a na ca³y dzieñ na imprezê...

     W nocy ¶pi±cego na warcie wilczura obudzi³y g³o¶ne, przera¼liwe d¼wiêki, co¶ jakby nagle ca³y las run±³, lub dom siê zawali³ - Babcia zaczê³a chrapaæ. Pods³uchiwacz wy³±czy³ po omacku g³o¶nik i zasn±³ snem mocnym jak miêsieñ piwny karczmarza.

Nazajutrz przysz³a zmiana i pogoni³a biednego, zmêczonego wilka. Zmiennicy w³±czyli g³o¶niki i zaczêli nas³uchiwaæ robi±c notatki.

 

7:30 Ania nazywa wilka swoim misiem

 

7:35 Wilk wyje

 

7:45 Wilk wci±¿ wyje

 

8:00 Ania wychodzi do sklepu

 

8:25 Ania wraca ze sklepu z mlekiem, dwoma bu³kami, puszk± mielonki i dwoma litrami wody gazowanej "Jan-Osik".

 

8:35 Ania dokarmia wilka

 

8:36 Wilk siê d³awi

 

8:40 Wilk traci przytomno¶æ, awaria mikrofonu.

 

10:15 Mikrofon znów dzia³a, Ania rozmawia z babci± o modzie

 

12:45 Ania i babcia wci±¿ rozmawiaj±

 

13:30 Przychodz± s±siadki

 

15:15 Ania, babcia i s±siadki wci±¿ rozmawiaj±

 

16:00 S±siadki wychodz±, Ania i babcia nadal rozmawiaj±

 

17:55 Ania i Babcia wychodz± na zakupy

 

18:20 Wilk robi na dywan

 

22:30 Ania i babcia wracaj± z zakupów

 

22:32 Panika

 

22:40 Wilk l±duje przed domem

 

Niestety, wilk ju¿ wiêcej do domu Ani nie wróci³...

Mora³ bajki? Czego by¶ nie zrobi³ i tak kto¶ narobi wiêcej.

 

Wy¶wietl wiêksz± mapê
© 2011 Liceum Ogólnokszta³c±ce w Brwinowie