WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO W BRWINOWIE
|| LICZNIK:
Równowaga
Czasami, gdy dzierżę w dłoniach aparat, świat staje do góry nogami. Nie liczy się otaczający mnie bałagan i dysharmonia, tylko odpowiednie uchwycenie odpowiedniego miejsca, postaci czy widoku w odpowiednim czasie. Wszystko skupia się wokół tych paru chwil wystarczających na parokrotne naciśnięcie migawki i... Klik! Zupełnie przez przypadek, zdjęcie zrobione z rozmachu prawie zwaliło mnie z nóg, oddech stał się płytki, urywany i nijak nie mogłam się uspokoić. Ukazał mi się obraz porównujący coś na kształt Nieba i jego błękitu okalanego jaśniejącym dobrem i piekła pochłaniającego wszelki byt swym mrokiem... Słońce przebijające się przez chmury dające radość, ciepło, błogie uniesienie, miłość i poczucie bezpieczeństwa... Cień wypełzający z mrocznych czeluści fotografii budzący grozę, niepewność, ale i niezrozumiale przyciągający esencją swego jestestwa... Pierwiastki życia - dobro i zło żyjące w harmonii... Wszystko to przyniosło mi na myśl pocałunek. Niby słodki, ale jednak z nieskrywaną nutą goryczy. Chcemy żyć w świecie dobrym, bez skazy, ale jak osiągnąć dobro nie mając podstawy do niego? Musi być zło. Równowaga. Trzeba się nauczyć odróżniać białe od czarnego i zacząć dostrzegać pomiędzy tym różne odcienie szarości. Niby to wszystko takie oczywiste, ale w takim razie w jaki sposób popadłam w taki melancholijny nastrój, skoro oglądałam niejedno podobne zdjęcie i to czasem o wiele lepsze, wyraźniejsze i łatwiejsze do odczytania...?
Barbara Wieczorek Ib
Wyświetl większą mapę