||
LICZNIK:
|
|
W dzisiejszych czasach, gdy słyszmy słowo "subkultura", to wiemy, że chodzi o Metali, Emo, Dresy, Punki i mnóstwo innych kontrkultur. Dlaczego tak? Bowiem całkiem niedawno to słowo określało grupę społeczną i jej kulturę na przykład na podstawie kryteriów zawodowych, etnicznych, religijnych, czy demograficznych.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych i rozpoznawalnych subkultur są metale, którzy w znacznym stopniu myleni są z satanistami. Z reguły takie stwierdzenie powoduje ich styl bycia, ubiór, fryzury i makijaże, które są zbliżone do wizerunku satanistów. Niekiedy myli się ich też z punkami, gotami i skinheadami. Pomimo znaczących różnic taka pomyłka wydaje się niemożliwa, lecz niektórzy robią to z powodu swojej niewiedzy. Niejednokrotnie słyszy się o zaczepianiu i wyzywaniu metali, najpopularniejsze jest krzyczenie za nimi: "Brudasy", "Sataniści" i co tylko przyjdzie do głowy.
Niestety nikt nie zwraca uwagi na to, że ci ludzie musze dbać o te długie włosy, nie dać się zgnieść przez społeczeństwo i bronić swoich praw nawet w szkole, gdzie za owe długie włosy można z niej "wylecieć". Metalom zarzuca się brak dbałości o higienę osobistą, wulgarny język, dewastowanie mienia publicznego, profanację grobów i mnóstwo innych rzeczy, które mają miejsce tylko w skrajnych przypadkach poszczególnych jednostek. Lecz, gdy tyczy się to większości ludzi przynależnych do tej subkultury, to są to zwykłe stereotypy. Wielu metalowców aktywnie uczestniczy w akcjach charytatywnych, organizuje imprezy publiczne, umie żyć w grupie i tworzyć swego rodzaju wspólnotę z przedstawicielami innych subkultur, co można zauważyć w Grodziskiej Alternatywie, gdzie udało mi się porozmawiać z kilkoma osobami.
"Przez Alternatywę przewinęła się cała masa ludzi przynależących do różnych subkultur. Można tam napotkać metali, dresy, punki, emo. I, o dziwo, nie dążą oni do zgładzenia się nawzajem." - mówi Piotrek, 23-letni bywalec Alternatywy, a gdy pytam się o zróżnicowanie subkultur wśród jego znajomych i rodziny to prawie godzinę zaśmiewaliśmy się ze "złych metali", "moherów", "kotów(czasu gotowania)" i mnóstwa innych dziwnych rzeczy. W końcu dostałam tak bardzo wyczekiwaną odpowiedź: "To, że jestem złym metalem nie znaczy, że ograniczam swoje znajomości wyłącznie do osób podobnych do mnie. Znam punków, emo, rasta i osobę, której nie da się podpiąć pod żadną ze znanych mi subkultur. Z reguły nie sprawia to problemów w komunikacji, lecz czasem naprawdę ciężko wywalczyć jakikolwiek kompromis, aczkolwiek często chodzi o charakter danych osób, a nie zróżnicowanie subkultur." O konflikcie metal-dres wiedzą chyba wszyscy. Aczkolwiek jeszcze nigdy nie wiedziałam, kogoś, kto jest do tego nastawiony tak... pozytywnie. Znów było więcej śmiechu niż konkretów, ale coś tam jest: "Bezsensowne, głupie, popaprane i w ogóle. Na dobrą sprawę żeby żyć z innymi w zgodzie musielibyśmy zmienić styl ubierania się i zacząć słuchać innej muzyki. Nie pojmuję czemu, gdy idę ulicą, słyszę teksty, takie jak "Brudas, Satanista". Ja przepraszam, ale ja się kąpię dwa razy dziennie. A satanistą nie jestem, to przereklamowane." Pytanie o przyszłość, założenie rodziny i ustatkowanie się przyjął milczeniem a potem... "Precz zła kobieto! A tak na serio. Na razie nie myślę o zakładaniu rodziny. Może w dalszej przyszłości. Aczkolwiek zamierzam się oświadczyć i jako tako ustabilizować sobie życie. Dzieci mogą poczekać."
Następną ofiarą moich pytań stał się 19-letni Michał, który towarzyszył mojemu poprzedniemu rozmówcy i zgodził się chwilę porozmawiać. Najpierw zapytałam o jego poglądy na temat subkultur w szkole oraz nieudanego wprowadzenia mundurków: "W polskich szkołach metale, punki czy emo są tępieni, przeważnie przykładają się do tego dresiarze i skejci, aczkolwiek dorośli do świętych też nie należą. Przede wszystkim ta regularna wojna prowadzona jest przez brak tolerancji i kultury. Natomiast mundurki sprawdziły by się tylko wtedy, gdy byłby to pełny komplet, a nie tylko kamizelka bądź bluza. Lecz ma to też negatywną stronę, jak zabijanie indywidualności." Dalej mówił o konfliktach między subkulturami: "Denerwuje mnie generalizowanie, nie lubię, gdy ktoś nagabuje na moich znajomych. Nie znoszę przezywania i kopania pod kimś dołków, bo to nikomu na dobre nie wychodzi. Uważam też, że agresja w konflikcie między metalami, a dresami wynika po prostu ze strachu. Gdyż według mnie sposób bycia metali jest owiany tajemniczością i nie każdy ma odwagę zaznajamiać się z tym."
Skoro już mowa o nietolerancji to wypadałoby wspomnieć o tym, jaka jest różnica między starszym, a młodszym pokoleniem metali i obrony przed agresją na przykład dresów. Rzeczą oczywistą jest, że osoba starsza (około 20 lat), gdy usłyszy brzydki komentarz lub zostanie zaatakowana to jest w stanie odeprzeć ten atak, czasem słowem, aczkolwiek częściej dochodzi do rękoczynów. Natomiast osoby młodsze(13-15 lat), które dopiero kształtują swój światopogląd i szukają odpowiedniego dla siebie miejsca wśród subkultur, niestety nie mają wystarczająco siły i odwagi, by zrobić cokolwiek i albo lądują w szpitalu, albo wracają do domu sponiewierane. Ostatecznie pozostaje ucieczka, lecz to źle wróży na następne takie spotkanie, gdyż głupota ludzka jest nieograniczona i wszechobecna.
Większość osób nietolerancyjnych czerpie satysfakcje z tego, że może nastraszyć lub pobić młodszego. Chcą w ten sposób dać odczuć takiej osobie, że jest ona gorsza, nic nie warta i powinna zejść z "tej złej" ścieżki, którą obrała... Z doświadczenia wiem, że metale są pozytywni, umieją się bawić, nie chcą nikomu dokuczać, ani uprzykrzać życia. Zaś, gdy już wystąpi między nimi jakaś kłótnia, to kończy się to wzajemnym śmiechem z banału sprawy.
Uściślając temat zróżnicowania subkultur, można zauważyć, że poza ubiorem i charakteryzacją jest też muzyka. Mnogość gatunków muzycznych na rynku jest przeolbrzymia i czasem trudno stwierdzić, co do danej grupy jest przypisane, gdyż czasem łatwo pomylić rock z metalem... Na szczęście wielu ludzi po prostu słucha wybranych zespołów i nie budzi to większych kontrowersji. Lecz w gruncie rzeczy śmiało rozwiewam wszelkie wątpliwości, co do przyjaznego nastawienia metali do świata i wszystkich związanych z "jedzeniem kotów" i "czarnymi mszami" stereotypów.
Barbara Wieczorek Ib