Wesele |
Praca nad Weselem
Wyspiańskiego mieści się w ramach szerokiego Projektu z okazji ogłoszenia
roku 2007 Rokiem Wyspiańskiego.
v
Co zrobiliśmy?
>
przeczytaliśmy - wspólnie z uczniami klas III- cały utwór, z obrączkami
Iwaszkiewicza w tle.
Przez chwilę towarzyszyły nam kamery
telewizyjne Teleexpresu, a potem to już tylko wywiady : Kawa czy herbata, Radio
Bogoria,
> wybraliśmy sceny z dramatu, aby je zainscenizować.
v
Co
robimy teraz?
.
ostatnio
uczestniczyliśmy w warsztatach z emisji głosu, które przeprowadziła p. Ewa
Iżykowska-Kłosiewicz,
.
cyklicznie
pracujemy nad rolami pod kierunkiem p. Marcina Rója, który przeprowadził warsztaty aktorskie, a teraz
ćwiczy z nami ustawienia scen,
.
niektórzy
z nas uczestniczyli w warsztatach, zorganizowanych w Muzeum Iwaszkiewicza w
Stawisku,
a
prowadzone przez J. Łazewskiego i M. Banaszewskiego,
.
utrwalamy
sceny, pracując intensywnie nad opanowaniem warsztatu.
NIESPODZIEWANA PRÓBA
W NIEDZIELĘ
Tę
relację z pracy naszego Koła można by zacząć tak:
- Jak dowiedzieliśmy się, ostatnio
niezwykle nasiliły się próby "Wesela" - do tego stopnia, że uczniowie spotkali
się po południu w niedzielę 11.03.2007 r.
Tym razem próba odbyła się pod
kierunkiem reżysera, p. Waldemara Matuszewskiego.
I rzeczywiście, ćwiczyliśmy niektóre
sceny, choć cel naszego spotkania był
zupełnie (no, niezupełnie) inny. Otóż niektórzy z nas postanowili włączyć się
do akcji "Projekt Wyspiański" w
szerszym jeszcze niż dotąd zakresie i wziąć udział -ponownie- w czytaniu "Wesela", tym razem w innym, nie tylko
szkolnym, gronie. Przygotowywane jest bowiem czytanie tego dramatu z udziałem
mieszkańców gminy Brwinów, a "premiera" ma się odbyć 27 marca na uroczystej
sesji Komisji Kultury z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru.
Dlaczego więc ćwiczyliśmy nasze
sceny? Spuśćmy na to zasłonę milczenia
i powiedzmy tylko, że to spotkanie dało nam nowe doświadczenia i
potraktowaliśmy je jako inspirujące warsztaty.
CZYTALIŚMY WESELE
W NIEDZIELĘ
Bardzo krótko powiem tak: niedzielne
popołudnie 18.03.07 zajęliśmy sobie czytaniem Wesela. Tym razem z
udziałem dorosłych mieszkańców Brwinowa.
Jak było?
Początkowo
trochę nerwowo, niepewnie i właściwie nie wiadomo, kto czuł większy respekt
przed tekstem dramatu Wyspiańskiego.
Ostatecznie
jednak wszyscy zaczęliśmy powoli rozumieć, że chodzi o szlachetną zabawę i
rozmowę weselników, którzy - do czasu - po prostu dobrze się ze sobą bawią.
BYLIŚMY
VIP-ami
Przez dwie godziny, podczas wizyty w
Karolinie - siedzibie Zespołu Mazowsze,
czuliśmy się dosyć niezwykle. Otóż zostaliśmy zaproszeni nie tylko do
rutynowego zwiedzania tego niezwykłego miejsca, ale z racji naszych teatralnych
zainteresowań mogliśmy uczestniczyć (jako widzowie) w zajęciach baletowych
tancerzy Zespołu.
Oczarowanie gracją tancerzy, podziw dla
zdyscyplinowania i ciężkiej pracy - to chyba najważniejsze wrażenia. A jednak nie mogę pominąć zachwytu dziewcząt
niektórymi tancerzami oraz żalu chłopaków, że nie mogli obejrzeć podobnej próby
tancerek.
Tą drogą chcieliśmy raz jeszcze
podziękować Panu Goliankowi, dzięki
któremu znaleźliśmy się w Karolinie - z nadzieją, że uda się chłopakom zobaczyć
próbę baletową pań.
Wyświetl większą mapę |